Zamkowe legendy cz. 2

21 grudnia, 2022 Admin Blog na Uboczu

Zamek w Bobolicach

zamek boboliceW bobolickim zamku zamieszkała kiedyś osiemnastoletnia dziewczyna, którą wydano za sześćdziesięcioletniego hrabiego. Po kilku latach niekochany mąż zmarł pozostawiając majątek trójce ich dzieci, a gdyby te zmarły, to swojej młodej żonie. Kobieta kochała swe dzieci i bardzo troskliwie się nimi opiekowała. Zły los jednak sprawił, że dwoje z nich umarło. Jedyny, pozostały przy życiu syn Ludwik stał się oczkiem w głowie pani na zamku. Jednakże zawistni krewni posądzili ją o uśmiercenie swoich dzieci w celu zagarnięcia majątku i odebrali jedynego syna. Odtąd życie jej było samotne, pełne bólu i goryczy. Cierpienia tak wpłynęły na jej umysł, że mogła w jakiś niezwykły sposób, szóstym zmysłem, widzieć swego ukochanego syna przy nauce i zabawie. Pewnego dnia zobaczyła jak jej dziecko pozostawione bez opieki przez niedbałego sługę wpada do stawu i tonie. Tego zbolałe serce matki nie było w stanie wytrzymać. Kobieta umarła. Podobno do dziś snuje się pośród ruin zamkowych piękna, choć blada postać niewieścia. Można też usłyszeć jej żałosne jęki i płacz za utraconym synem.
Pod zamkiem można dziś kupić gadżety z Bobolicką „białą damą”.

Time for Brodnica’s story

Z początkiem XV wieku komturem sławnego krzyżackiego zamku w Brodnicy został Baldwin Stal. Rycerz ów kochał ziemię, na której przyszło mu żyć. Wierzył, że jego zakon ma tu do spełnienia misję, i że służy tej ziemi oraz zamieszkującym ją ludziom jak najlepiej. Z niechęcią patrzył na wzrost potęgi sąsiedniej Polski, niegdyś zbyt słabej by przeciwstawić się potędze zakonu, a teraz kwestionującej poczynania jego współbraci. No i stało się. Przyszedł rok 1410 i wielki mistrz powołał Baldwina na wojnę z Polską. W wielkiej grunwaldzkiej rozprawie dzielny rycerz zginął, ale dusza jego nie mogła zaznać spokoju. Od tamtej pory do dziś duch Krzyżaka przybywa do zamku na swym białym koniu. Zsiada z niego przed murami, podnosi przyłbicę hełmu i powoli wspina się na szczyt wieży. Stamtąd spogląda smutnym wzrokiem na kraj, który tak kochał i na harcujące po nim zastępy zwycięskich polskich rycerzy. Po czym znika cicho, a wraz z nim jego biały koń.

 

Comments are currently closed.